
Chociaż dopiero przed chwilą pożegnaliśmy wakacje, a lato zdaje się jeszcze nie odpuszczać – nie ulega wątpliwości, że nadejście jesieni jest tylko kwestią czasu.
Chociaż dopiero przed chwilą pożegnaliśmy wakacje, a lato zdaje się jeszcze nie odpuszczać – nie ulega wątpliwości, że nadejście jesieni jest tylko kwestią czasu.
Wielkimi krokami zbliża się rok akademicki i wszystko wskazuje na to, że tym razem choć część przebiegać będzie w trybie stacjonarnym. A to z kolei oznacza koniec siedzenia na wykładach w dresie i z cebulą na czubku głowy – czas na wyjście z domu i podbój uczelnianych korytarzy!
Znalezienie uniwersalnego plecaka, który równie dobrze sprawdzi się podczas codziennych wyzwań w mieście, jak i szybkiego weekendowego wypadu za miasto nie jest proste.
Wakacje to czas, kiedy chętniej niż kiedykolwiek wyruszamy na spontaniczne, kilkugodzinne wycieczki. Informacji na temat tego co warto na taką wyprawę zapakować znajdziecie wiele, jednak my skupimy się dziś na tym, W CO warto to wszystko spakować.
Wyroby ze skóry naturalnej to synonim elegancji i dobrego stylu, nic więc dziwnego, że ich popularność nie maleje, mimo pojawienia się na rynku wielu wegańskich alternatyw.
Szaszetki na biodra, zwane potocznie nerkami, bum bagami lub funny packami to model, którego historia sięga lat 90.XX wieku. To właśnie wtedy niewielkie torebki o charakterystycznym kształcie, noszone na biodrach, zdominowały świat mody i stały się obiektem westchnień miłośniczek dobrego stylu oraz kultowym już elementem popkultury.
Z zaletami plecaków miejskich trudno polemizować – są pojemne, lekkie, praktyczne, mają wiele kieszonek i pozwalają odciążyć kręgosłup podczas codziennego dźwigania wszystkich niezbędnych rzeczy.
Wybór idealnej stylizacji na wesele nie jest prostą sprawą – sukienka, która z jednej strony pozwoli Ci komfortowo przetrwać szaleństwa na parkiecie i jednocześnie będzie efektowna, wygodne buty, odpowiednia biżuteria i oczywiście torebka...
Złośliwi twierdzą, że kobieta wyjdzie z domu bez butów – ale nigdy bez torebki. I coś w tym musi być, bo większość z nas nie wyobraża sobie bez niej dobrze skomponowanej stylizacji.
Pandemia pandemią, ale śluby same się nie wezmą. Szczęśliwie, rozpoczęcie tegorocznego sezonu ślubnego zbiegło się w czasie ze spadkiem liczby zachorowań i lekkim poluzowaniem obostrzeń :)